„Kevin sam w domu” należy do najpopularniejszych filmów w Polsce i wielu ludzi nie wyobraża sobie świąt Bożego Narodzenia bez tego dzieła. Nic dziwnego, ponieważ film z 1990 roku jest uniwersalny i trafia do szerokiego grona odbiorców, a jednocześnie wyróżnia się klimatem i przesłaniem. Przygoda Kevina ma w sobie trochę z podróży Holdena z „Buszującego w zbożu”. Film w reżyserii Columbusa porusza takie wątki jak: rodzina, poczucie wolności i chęć przeżycia przygody, sielankowość dzieciństwa, ale też potrzebę dorastania, a całość jest uwikłana w komedię o przesłaniu z doborową obsadą. John Hughes pokazał jak powinny wyglądać scenariusze filmów familijnych. Taka mieszanka sprawiła, że jest to wyjątkowy film.
Kevin sam w domu — fabuła
Sama fabuła filmu nie należy do specjalnie skomplikowanych i może to również jest czynnikiem, który dodaje uroku. Tytułowy bohater nie ma ochoty na wyjazd ze swoją rodziną. Ośmiolatek ma wrażenie, że rodzina go nie akceptuje i stwierdza nawet, że „Rodzina jest do kitu”. Wypowiadając to zdanie, nie spodziewa się, że w niedługim czasie przyjdzie mu samotnie podejmować walkę z napastnikami. Poranny pośpiech sprawia, że reszta rodziny wylatuje na święta, a Kevin .. został sam w domu. Główny bohater nie zamierza się tym przejmować. To moment nowojorskiej odysei rodem z „Buszującego w zbożu”. Swoboda pozwala na robienie rzeczy, które do tej pory były zabronione. Zew wolności to oglądanie zakazanych filmów z pistoletami, samodzielne robienie zakupów i ekstremalne zjazdy na sankach.
Może taki sielankowy stan trwałby dłużej, ale „Kevin sam w domu” to również komedia o potyczce głównego bohatera ze złoczyńcami. Czy ośmiolatek jest bezbronny w starciu z dwoma dorosłymi mężczyznami? W większości przypadków pewnie tak, ale nie wtedy, gdy tym chłopcem jest Kevin — dzieciak obdarzony wyjątkowym sprytem i umiejętnością przewidywania. Podgatunek horrorów „home invasion” polega na tym, że główni bohaterowie zostają zaatakowani przez szaleńców w swoim własnym domu, a ich zadaniem jest przetrwanie. W „Home alone” (oryginalny tytuł filmu) mamy do czynienia z czymś podobnym, ale podanym w formie komedii familijnej.
Wigilia jest w filmie tuż za rogiem, a to dobry moment, żeby przemyśleć swoje stosunki z rodziną. Recenzja nie będzie zawierać spoilerów istotnych dla fabuły, więc sami obejrzyjcie potyczkę chłopca z dwójką złoczyńców. Święta są niejako drugim bohaterem tego filmu i ich klimat udziela się widzom i również za to kochamy dzieło Columbusa. Za tę choinkę i śnieg. Mieszanka kilku gatunków (familijna komedia połączona z filmem przygodowym w świątecznej otoczce z gwiazdą kina gangsterskiego w obsadzie), niebanalne przesłanie, klimat wolności, uroczy i sprytny główny bohater oraz pomysłowe pułapki sprawiły, że „Kevin sam w domu” został pokochany przez miliony Polaków, stając się symbolem świąt Bożego Narodzenia.
Zobacz także >> Na dobre i na złe, czyli kilka słów o popularnym polskim serialu
Każdy podczas seansu znajdzie coś dla siebie. Dzieci zaczną rozważać pomysłowość Kevina i będą myśleć jakie pułapki oni by zastawili, rodzice będą śledzić relacje rodzinne pomiędzy synem a resztą rodziny, miłośnicy świąt od razu poczują gwiazdkę, zwolennicy komedii będą mieć dużo okazji do śmiechu, a każdy, kto uważa się za znawcę kina, powinien znać ten symbol oraz zobaczyć jak Joe Pesci poradził sobie w roli komediowej.
Kevin sam w domu — obsada
Nawet w przypadku świetnego scenariusza nie udałoby się odnieść takiego sukcesu bez odpowiedniej obsady. Chris Columbus — reżyser filmu — jest dyrygentem bez którego orkiestra nie zagrałaby odpowiednio. Zresztą to ten sam reżyser, który potem zasłynął z takich tytułów jak „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” i „Harry Potter i Komnata Tajemnic”. Macaulay Culkin wcielił się w rolę Kevina. Aktor w trakcie nagrywania filmu miał zaledwie 10 lat, więc popisał się niewiarygodnym talentem i dojrzałością aktorską.
Jego Kevin jest wiarygodny i pełen wdzięku. W złoczyńców wcielili się Joe Pesci (jako Harry, może to celowe nawiązanie do filmu „Brudny Harry”?) i Daniel Stern (jako Marv). Pesci to wybitny aktor, którego rola w „Kasynie” i „Chłopcach z Ferajny” należą do najważniejszych w historii kinematografii, jeśli weźmiemy pod uwagę drugi plan. Nieco mniej doceniony Stern nie odstaje utytułowanemu koledze.
Zobacz także >> Behawiorysta Mróz Remigiusz – recenzja książki
W filmie wystąpili również Roberts Bloosom (znany m.in. z „Ucieczki z Alcatraz”) jako pan Marley, Catherine O’Hara (która zagrała w niezwykłym filmie Tima Burtona – „Sok z żuka”) jako mama Kevina czy Larry Hankin („Ucieczka z Alcatraz”, „Pretty Woman”) jako oficer Balzak. W kwestii aktorskiej już przed seansem można powiedzieć, że ta dziedzina w filmie na pewno spełni oczekiwania i rzeczywiście tak się stało. Producentom udało się zebrać gwiazdorską obsadę (Pesci, Bloosom) oraz udało się wykreować nowe gwiazdy (Culkin).
Kevin sam w domu online
„Kevin sam w domu” został na stałe wpisany do filmowego kanonu świątecznego. Jeśli zbliża się Wigilia, możesz się spodziewać, że film znajdzie się w programie telewizyjnym. Do tego dzieła warto wracać częściej. Wersję online można znaleźć m.in. na jednych z najważniejszych stron internetowych oferujących oglądanie filmów: cda i zalukaj. Film ciągle nie znajduje się w ofercie największych serwisów streamingowych jak Netflix i HBO GO.
Podsumowanie
„Kevin sam w domu” to kultowe dzieło w historii kinematografii. W Polsce to chyba najpopularniejszy film świąteczny. Jego sukces wynika z czerpania garściami z różnych gatunków filmowych, z ponadczasowego przesłania o wartości rodziny, przygodzie, którą przeżywamy razem z głównym bohaterem oraz dzięki wybitnej obsadzie. Warto do tego filmu wracać i za każdym razem odnajdywać nowe elementy tła czy też po prostu odświeżać sobie wartości płynące z komedii. Oglądaj film z całą rodziną, niech trafia do jak największego grona odbiorców. Baw się dobrze, śledząc przygody niezwykłego Kevina!