Pod koniec października 2020 r. na platformie Netflix został udostępniony francuski film „Bronx”, na zachodzie znany też jako „Rogue City”. To kolejna produkcja oryginalna tej platformy streamingowej, którą można zaliczyć do europejskiego kina sensacyjnego, które, choć już od kilku dekad jest cenione zarówno przez widzów, jak i krytyków, z roku na rok zyskuje coraz większą popularność na całym świecie. I jestem przekonany, że „Bronx” tego nie zmieni (tj. nie zepsuje), bo jest to godny reprezentant tego rodzaju filmu ze Starego kontynentu.
No, ale może zacznijmy od początku…
Spis treści
„Bronx” – kino akcji na Netflix
Fot. Materiały prasowe
„Bronx” to najnowsze dzieło Oliviera Marchala, odpowiedzialnego zarówno za scenariusz i reżyserię tego filmu, człowieka znanego widzom z takich produkcji, jak m. in. „Nie mów nikomu” (2006), „Odliczanie” (2013) czy „Purpurowe rzeki” (2018). Swoją najnowszą produkcją potwierdza zaś, że nie bez powodu nad Sekwaną jest uważany za jednego z najlepszych w kraju specjalistów od kina sensacyjnego.
Historia przedstawiona w filmie „Bronx” rozgrywa się w Marsylii. Głównym bohaterem, choć trzeba powiedzieć, że twórcy raczej chcieli uniknąć zogniskowania narracji tylko wokół tej jednej postaci, jest doświadczony policjant Richard Vronski (w tej roli Lannick Gautry). To z jednej strony tzw. dobry glina, który widział w tej pracy już chyba wszystko, a jednocześnie osoba z dużym bagażem życiowym i przeżyciami, z którymi nie pomoże mu chyba żaden psychoterapeutą. On i jego ludzie, z których każdy zmaga się z innymi problemami, jak problemy rodzinne, niebezpieczne kontakty ze światem przestępczym etc, trafiają w sam środek porachunków i brudnych interesów prowadzonych przez lokalne grupy przestępcze i… policjantów.
Mocną stroną filmu jest z całą pewnością jego obsada aktorska, a wiele pojawiających się w nim twarzy może się kojarzyć z innymi tego typu produkcjami z Francji (np. David Belle, Moussa Maaskri, Lannick Gautry). Znalazło się w nim także miejsce dla żywej legendy tamtejszego kina, jaką jest Jean Reno. Swietną pracę wykonali też aktorzy drugiego planu, jak chociażby fenomenalna w swej kreacji Claudia Cardinale
Mocne, trudne i… niezrozumiałe?
„Bronx” to mocne, wulgarne a jednocześnie pełne przemocy kino akcji, nieunikające wątków korupcji oraz ogólnego moralnego zepsucia, dotyczącego zarówno bandytów, jak również tych, których zwykło się określać mianem „stróżów prawa”. To surowe i brudne kino w atrakcyjnie wizualnym wydaniu, na którym nawet przez moment nie można się nudzić. Wraz bohatera mi zwiedzamy znane i nieznane rejony nadmorskiego kurortu, który poraża swoim pięknem oraz czyhającym w nim niebezpieczeństwem. Dużą zaletą filmu Netflixa jest także nieprzewidywalność jego fabuły, o co reżyser zadbał od początku do samego końca.
Ogólny wydźwięk „Bronxu” burzy jednak trochę nie do końca zrozumiałe, no powiedzmy dyskusyjne, zakończenie. Wydaje się, że nie ono zbyt dobrym podsumowaniem całej historii, która finalnie traci w tej sposób swój klimat, a może nawet wiarygodność. Gdy jednak przymkniemy na to oko, czeka nas prawie dwugodzinny seans, pełen emocji i brawurowej akcji, osadzony w klimacie nadmorskiej Francji, który mogę polecić każdemu, kto ma słabość do dobrego europejskiego kina.
Każdy zainteresowany może obejrzeć film poprzez platformę Netflix.
Gdzie można zobaczyć Bronx Netflix VOD, Online, Netflix, CDA, TVP?
Bronx – zwiastun
