Czy można podczas wakacyjnego urlopu zamienić się w łowcę tajemnic? Zwyczajny urlop nad jeziorami może zamienić się w pasjonującą przygodę, trzeba tylko nieco poczytać, poszperać w internecie, zaopatrzyć się w aparat fotograficzny lub smartfon i niezwykłe odkrycia stoją przed nami otworem.
Północny brzeg Jezioraka, jezioro Płaskie – współczesny jazz i historia.
Jeziorak to jedno z większych jezior w Polsce, długie, idealnie nadające się do żeglowania i wypoczynku. Baz wypadowych jest bardzo dużo, lecz nie trzeba być żeglarzem, by tylko do wody ograniczyć letni wypoczynek. To okolica obfitująca w ogromne, stare lasy, ukrywające niezliczone tajemnice z niedawnej i dawniejszej historii oraz
Pan Samochodzik w Jerzwałdzie.
Wiele osób w dzieciństwie przeżywało fascynacje Panem Samochodzikiem, czyli bohaterem książek Zbigniewa Nienackiego. Rzadko kto wie, że autor osiedlił się w małej wiosce nad Jeziorem Płaskim, północno-zachodnią odnogą Jezioraka. Tu, w tych małych miejscowościach, leżących nad samym jeziorem lub w promieniu kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrów od linii brzegowej jeziora można znaleźć atmosferę tych książek. I chociaż autor zręcznie mieszał miejsca akcji książek z różnymi historycznymi miejscami w całej Polsce, to jednak w Jerzwałdzie znajduje się dom Nienackiego i podobno na strychu odnaleziono resztki prototypu pływającego po wodzie samochodu.
Jazz Wałd – czyli jazz ukryty w lasach.
Jerzwałd to zaskakujące miejsce odkryć muzycznych dla miłośników jazzu. Absolutna perła w koronie polskiej muzyki jazzowej. Od 2009 roku to miejsce ukochał znany jazzman, Adam Makowicz. W ślad za nm poszli inni polscy jazzmani, szczególnie Leszek Możdżer.
Koncerty Raz w roku w Jerzwałdzie przyciągają sławy jazzu ze świata. Niektóre połączone są z wernisażami malarskimi. Nazwa koncertów jest przewrotna, nawiązuje do skandalicznej książki Z. Nienackiego „Raz w roku w Skiroławkach”, lecz koncerty należą do najbardziej ekskluzywnych wydarzeń muzycznych na jazzowej mapie polski. Są szczególne, ze względu na okoliczną scenerię – wspaniałe lasy i jezioro. Niektóre, w zależności od pogody, odbywają się na podwórkach, np. w starej leśniczówce, wśród drzew podświetlonych lampionami i świecami. Widzowie siedzą na czym popadnie, jeżeli krzeseł zabraknie.
Dlaczego Jerzwałd? Z tej maleńkiej wioski pochodzi Mirosław Mastalerz, mistrz fortepianu i to on rozpoczął, powrotem do korzeni, serię koncertów w tym miejscu.
Kto koncertował w Jerzwałdzie? Same sławy!
Leszek Możdżer, Adam Makowicz, Józef Skrzek, Oskar Stabno, Krzysztof Medyna, Jan Krzysztof Broja, Monika Borzym to tylko niektóre nazwiska z całej plejady gwiazd, koncertujących w Jerzwałdzie. Gościła tam gwiazda amerykańskiego jazzu – Karen Edwards. Informacje o koncertach warto śledzić na stronie znienacka.com.pl oraz na przypisanym do strony forum z aktualnościami. Jerzwałd to zaskakująca wioska, która przyciąga pisarzy, poetów i malarzy. Stąd pochodzi wielu, znanych artystów.
Widać i słychać rys artystyczny w samych nazwach koncertów i ulubione łączenie zaskakujących znaczeń – jazz wald to gra słów jazz z niemiecką nazwą lasu, znienacka to tytuł od nazwiska znanego pisarza i przymiotnika „prędkości i nagłości”, Raz w roku w Jerzwałdzie – już wiadomo, lekke nawiązanie do tytułu książki Nienackiego.
Mieszkańcy, w tym artyści związani z Jerzwałdem uwielbiają zabawę słowem.
Kamienie Wilhelma ukryte w lasach, miłosne gniazdko Napoleona i krzyżacy.
Niedaleko Jerzwałdu, około 25 km znajduje się miejscowość Prakwice.Znajdował się tam jeden z piękniejszych pałaców pruskiej arystokracji, znajdujący się przez wieki we władaniu możnego rodu von Dohna, sprzyjającego w latach II Wojny Światowej nazistom.
Pałac, całkowicie zrujnowany po wojnie miał rangę cesarskiego i przyjeżdżał do niego na polowania Cesarz Wilhelm II. Cesarz miał zwyczaj ubicie każdego imponującego okazu rogacizny czcić umieszczeniem w tym miejscu wielkiego głazu z odpowiednią, wyrytą adnotacją. Dziś wynajdowane są w okolicznych lasach te wielkie głazy, można zrobić sobie piękną wycieczkę po lasach szukając miejsc położenia głazów.
14 km od Jerzwadu jest położona inna wioska – Kamieniec (Suski, od miejscowości Susz). Pałac należał do pruskiego rodu Frinkenstainów, przejęty później przez ród zu Dohna był perłą architektury barokowej. W tym pałacu, jak wieść niesie, zatrzymał się na 3 miesiące 1807 roku Napoleon, i gościł w nim ukochaną Marię Walewską. Pałac jest zrujnowany i rozgrabiony tuż po wojnie, jak większość w tym rejonie.
Stary Dierzgoń – kilkanaście km od Jerzwałdu to wioska skrywająca krzyżacką tajemnicę. Tam powstała pierwsza osada zakonników krzyżackich na tych ziemiach i od niej zaczęła się ekspansja krzyżaków. Drewniana osada została zniszczona (obecnie trwają wykopaliska), lecz zamek krzyżacki zachował się w całości, jak wiele zamków krzyżackich w okolicy.
Jeziora, lasy, muzyka i historia – wakacje w tym miejscu mogą być pełne niezwykłych wrażeń.